Moje małe SPA dla włosów wygląda następująco: Wieczorem nakładam na całe włosy olej kokosowy "Vatika", rano myję włosy szamponem, po dokładnym (ale delikatnym!) odciśnięciu wody nakładam wybraną maskę, później foliowy czepek. Później tworzę "saunę" czyli ogrzewam włosy w czepku, ciepłym powietrzem suszarki przez ok. 10 minut na koniec nakładam ciepły ręcznik i ten niezwykle "twarzowy" turban trzymam od 30 minut nawet do godziny.
Zimą taki "nagłowny ogrzewacz" jest baaardzo przyjemny- polecam szczególnie zmarzluchom takim jak ja ;) Jeśli chodzi o wybór maski to uwierzcie mi, w takiej rewelacyjnie saunie działa większość.
Do codziennego użytku, kiedy szczególnie zależy mi na czasie wybieram maski i odżywki ekspresowe. To również dobre rozwiązanie dla osób niecierpliwych, dla których siedzenie z "czymś na głowie" nawet przez kwadrans jest prawdziwą udręką. Ostatnio często sięgałam po maskę do włosów Unique Czekoladową. Jej zadaniem jest nawilżanie włosów i regeneracja. Zdążyłam już zużyć całe opakowanie i podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat jej działania.
Kilka razy zastosowałam ją "na ciepło" pod turbanem, ale znacznie częściej po myciu na 5-10 minut. To, czym najbardziej się wyróżnia jest bardzo intensywny zapach. To maska czekoladowa, ja czekoladę ubóstwiam... ale od początku coś mnie w nim drażniło, okazało się że zapach był dla mnie zbyt silny, zdarzały się nawet dni, że zaraz po nałożeniu musiałam spłukać maskę z włosów, bo zapach powodował u mnie gorsze samopoczucie. Jednak tak silnie odbierałam go tylko ja, inne osoby które prosiłam o ocenę zapachu, twierdziły że jest bardzo przyjemny. Zapach na włosach utrzymywał się nawet dwa dni.
Maska jest treściwa, gęsta, nie ucieka przez palce i nie spływa z włosów. To wszystko sprawia, że łatwo i przyjemnie aplikuje się ją na włosy. Ułatwia rozczesywanie włosów, zauważalnie zmiękcza włosy oraz redukuje puszenie się. Nie obciąża, jednak dla włosów bardzo suchych będzie za słaba ja czasem jej działanie nawilżające wzmacniałam przez dodanie odrobiny oleju kokosowego.
Na uwagę zasługuje opakowanie, to poręczny słoiczek, który dzięki matowej strukturze niewyślizguje się z mokrych rąk pod prysznicem.
Cena/pojemność: 7,31zł/ 200g
Do kupienia tutaj: Unique <--klik
Masek mam na razie dość!:) Ale recenzja przydatna.
OdpowiedzUsuńwypróbowałabym, choć lubię kosmetyki bez spłukiwania
OdpowiedzUsuńja też masek mam na razie wystarczająco - ale ciekawe rozwiązanie ;)
OdpowiedzUsuńCzekoladowa?! Muszę ją mieć! :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą maską. Muszę kiedyś spróbować.
OdpowiedzUsuńmam tą maskę i uwielbiam jej zapach! :) ale podobno skład ma nie najlepszy:(
OdpowiedzUsuńskład mnie nie zachęcił, ale zapach bardzo!:D
OdpowiedzUsuńAktualnie używam maski z avonu Owoc acai i olejek shea którą również polecam, ale ten czekoladowy zapach kusi :D
OdpowiedzUsuńnie znam jej, ale ten czekoladowy zapach mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńdzięki za posta - już wiem co kupić mojej dziewczynie dodatkowo na walentynki ;)
OdpowiedzUsuń---
Goodies.pl
Mimo wszystko brzmi pysznie ;)
OdpowiedzUsuńznając życie to by bardziej mnie kusiła do zjedzenia, a nie na włosy;p chętnie bym wypróbowała, bo nie miałam styczności z kosmeetykami czekoladowymi do włosów. Może być ciekawie:)
OdpowiedzUsuńwielbię czekoladę i jej zapach ;) jak spotkam to dorwę tą maskę
OdpowiedzUsuńJako fanatyczna czekolady nie mogę wyobrazić żeby jej zapach mógł być dla mnie zbyt intensywny:))) Bardzo fajna, rzeczowa recenzja
OdpowiedzUsuńwygląda zachęcająco ;>
OdpowiedzUsuń