sobota, 27 sierpnia 2011

SENSIQUE- olejek do paznokci i skórek

Mam kręćka na punkcie zadbanych dłoni i paznokci. Paznokcie maluję bardzo często, a jak wiadomo częste używanie lakierów, a później zmywaczy wysusza płytkę paznokcia i skórki znajdujące się wokół niej. Pół roku temu moje skórki były w złym stanie, dlatego postanowiłam zakupić coś co je natłuści oraz odżywi.
Kiedy w drogerii znalazłam olejek SENSIQUE najpierw przeczytałam informacje widniejące na opakowaniu, później powąchałam i to właśnie piękny kolor i intensywny zapach cytrusów spowodował że oczy i nos się w nim zakochały... Właśnie... oczy i nos uległy olejkowi a powinny skórki.
Zawiodłam się... stosowałam kilka razy dziennie oraz na noc. Efekty? Niestety żadnych ;(



Zalety:
- bardzo ładny zapach
- wydajny, aż za bardzo... ;)
- tani- za 30 ml zapłaciłam 9 zł (w promocji)
- pipetka

Niestety na tym zalety tego produktu się kończą. Przejdę teraz do powodów który spowodowały, że olejek nie przypadł mi do gustu.

Wady:
- po nałożeniu na płytkę paznokcia spływa i po chwili opuszki palców są całe tłuste co powoduje unieruchomienie na kilka minut
- po zaaplikowaniu na paznokcie jednej reki jest problem żeby zrobić to samo z drugą- nakrętka ślizga się w ręce
- zamiast natłuścić i odżywić skórki, chwilowo je nabłyszcza
- stan paznokci i skórek nie poprawił się
Pieniądze wyrzucone w błoto! Nie polecam!

19 komentarzy:

  1. Ja mam z sanctuary spa olejek, ale na razie nic o nim powiedzieć nie mogę, bo użyłam dwa razy ;p Pewnie kiedyś będzie recenzja ba blogu! ;) Zapraszam do siebie ;) + obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam go kupić dobrze, że zrezygnowałam, już chyba lepiej kupię rycynę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bym chciała sobie coś takiego kupić,ale dziękuję Ci - już wiem, żeby nie kupować Sensique :)
    Nienawidzę, kiedy tracę pieniądze na coś, co się nie sprawdza! ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam go kupić, ale zrezygnowałam bo stwierdziłam, że mam w domu za dużo odżywek i olejków, ale widzę, że dobrze zrobiłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Polecam Ci olejek Sally Hansen- Cutice Defense :) odkąd go mam, żaden inny mi w głowie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuje za ostrzezenie hehe :) nie bede kupowac :) dodaję do obserwowanych :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio jak był w promocji to się zastanawiałam nad nim. Widzę,że jednak dobrze zrobiłam nie kupując go :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy, ciekawy, ale ja jak zobaczyłam tego posta byłam pewna, że muszę go mieć, a po przeczytaniu recenzji " SZKODA 9zł"
    pozdrawiam i pozwolę sobie ciebie zaprosić na moje rozdanie.DO wygrania MAC FIX +
    http://u-majorki.blogspot.com/2011/08/niespodzianka-z-maciem-w-roli-gownej.html

    OdpowiedzUsuń
  9. ja używam olejku rycynowego na noc i skórki są slicznie zadbane :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Polecam oliwkę z witaminami i preparat usuwający skórki z Sally Hansen ! rewelacja!

    Zapraszam do mnie na rozdanie ;)
    http://deloean.blogspot.com/2011/08/pierwsze-rozdanie-zapraszam.html

    OdpowiedzUsuń
  11. świetnie się prezentuje:)

    będzie mi miło ,gdy wpadniesz do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda fajnie ;D
    Widziałam go dziś jak byłam (chyba w rossmanie ale nie jestem pewna)
    Zapraszam do mnie!
    Dodaje do obserowawnych ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze wiedzieć, że lepiej omijać go z daleka, w takim razie szukam czegoś innego ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. hmm jak będę szukała opakowania z zakraplaczem to już wiem gdzie szukać ;) dobrze, że napisałaś recenzję, nie raz chciałam się skusić na ten produkt, teraz wiem, że jest nic nie warty i tylko opakowanie będzie przydatne.

    OdpowiedzUsuń
  15. dzięki za tą recenzję - szukam ostatnio fajnego olejku do skórek i przynajmniej o jeden mniej mam do sprawdzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Też mam ten olejek, pokusiłam się na duże opakowanie, również grejfrut - potwierdzam, że jest beznadziejny :/

    OdpowiedzUsuń
  17. a ja go mam i u mnie się sprawdza:d

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Posiadam dwa opakowania (drzewo herbaciane i właśnie ten grejpfrutowy). Moje paznokcie jak i skórki były w bardzo opłakanym stanie: przesuszone, popękane, rozdwajały, a nawet roztrajały się, skórki stały jak jakieś kolce. Szukałam czegoś wydajnego no i w naturze napotkałam się właśnie na to. I dziwię się, że tak wiele osóbek zawiodło się na tym produkcie ;/ U mnie całkowicie się sprawdził! Naprawdę! ;) Skórki poznikały, paznokcie stały się odpowiednio nawilżone, a nawet mocniejsze! Już nie pękają, nie rozdwajają się. Dla mnie jest po prostu fantastyczny ;) Bardzo go lubię i jak na razie nie mam zamiaru zamieniać na nic innego ;) No ale... dla każdego coś dobrego. Najwyraźniej nie u wszystkich przynosi zamierzone efekty, ale dla mnie po prostu cudeńko ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze komentarze, są dla mnie niezwykle ważne.
Zostawiając po sobie ślad w postaci komentarza, możesz się spodziewać moich odwiedzin na Twoim blogu ;)

Na pytania odpowiadam pod postem gdzie zostały zadane (aby wszystko co tyczy się danego tematu było w jednym miejscu) :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...