wtorek, 25 października 2011

Pudrowy jedwab od Bell

Ostatnio w moim życiu dużo się działo, październik był dla mnie bardzo intensywnym i pełnym różnych przeżyć miesiącem, na szczęście wszystko ułożyło się szczęśliwie i wracam do Was moje Kochane!

Dziś wpis "pazurkowy". Chcę zaprezentować Wam jeden z moich ulubionych ostatnio kolorów na paznokciach- jest to lakier z Graffi Nails Set Bell. Zestaw ten często nosiłam latem, ale ostatnio postawiłam na sam kolor bazowy, który na paznokciach wygląda pięknie. Producent nazwał kolor pudrowym jedwabiem, myślę że jest to trafne określenie w pełni odzwierciedlające barwę lakieru.  

Zestaw z którego pochodzi lakier

Lakier stał się moim ulubieńcem nie tylko przez piękny kolor, ale również za:
- piękny połysk
- wygodny pędzelek
- szybki czas schnięcia
- trwałość- nie odpryskuje (po trzech dniach ściera się z końcówek) 

kolor w świetle dziennym

kolor w świetle sztucznym

Jeżeli jednak kogoś nie przekonuje nazwa lakieru określana jako "pudrowy jedwab", myślę że bardziej przystępnie można kolor nazwać beżem z domieszką szarości ;) 

Pozdrawiam cieplutko!

czwartek, 20 października 2011

Hean Duo Chromatic 607

Firma Hean do tegorocznej jesienno- zimowej kolekcji wprowadziła lakiery Duo Chromatic. Z dostępnych ośmiu kolorów posiadam dwa i  dziś chcę Wam zaprezentować jeden z nich, wybrałam lakier o numerze 607. Przed nałożeniem koloru zabezpieczyłam płytkę odżywką proteinową, więcej o niej za jakiś czas- jeszcze nie pokazała wszystkiego co potrafi (jak wiecie tego typu kosmetyk potrzebuje czasu, aby zadziałać). 

Tak prezentuje się duet, który gości aktualnie na moich paznokciach: 

Dziś skupię się tylko na lakierze Duo Chromatic w kolorze 607. 
Opis producenta: 
Wielowymiarowy kolor i połysk w prawdziwie królewskim wydaniu. Kolory wzbogacone metalicznymi drobinkami.
Gama 8 przenikających się, iskrzących kolorów. Nie zawiera toluenu i formaldehydu. 
Cena: 4,99zł / 7ml

MOJA RECENZJA

Lakier ukryty jest w małej, poręcznej buteleczce z matową nakrętką- nieślizgającą się w dłoni, a nawet ułatwiającą odkręcanie buteleczki. Kolor 607 to połączenie dwóch barw: fioletu i brązu. Brąz widoczny bardziej jest w sztucznym świetle, natomiast w słońcu lakier pięknie mieni się odcieniem głębokiego fioletu. Lakier posiada w sobie delikatne drobinki, które dodają mu uroku. 


Pędzelek jest dosyć krótki, ale wygodnie maluje się nim paznokcie. Największym, a zarazem bardzo pozytywnym zaskoczeniem była dla mnie konsystencja lakieru- nie jest rzadki i bardzo ładnie kryje już po pierwszej warstwie, ale z racji, że zawsze nakładam dwie tak zrobiłam i tym razem. Lakier schnie bardzo szybko i za to polubiłam go najbardziej. Trwałość lakieru na moich paznokciach wyniosła trzy dni, po tym czasie lakier zaczął ścierać się z końcówek (zaznaczam, że nie pokryłam go top coatem). Bardzo istotna jest też informacja, że lakier podkreśla nierówności płytki.


Ocena końcowa: 4-/6
Kolor przypadł mi do gustu, nie jest to "wielkie wow" ale wygląda dobrze, delikatnie się mieni- pięknie prezentuje się w świetle dziennym. Pod względem trwałości zapewne nie przypadnie do gustu osobom, które lubią nosić kolor w nienagannym stanie dłużej niż 3 dni, ale dla pozostałych które lubią często zmieniać kolory (tak jak ja) nie będzie stanowiło to większego problemu. Jeżeli kolor przypadł Wam do gustu, to za taką cenę naprawdę warto wypróbować.

Inne lakiery z serii Duo Chromatic:

Skusicie się na któryś z powyższych lakierów?
A może już je macie w swojej kolekcji?
Czekam na Wasze komentarze!

poniedziałek, 17 października 2011

CarmeLove? Vipera- cień do powiek Eye 44

Karmelowy brąz to jeden z kilku kolorów ściśle kojarzących mi się z jesienią. Zarówno w modzie jak i trendach makijażowych co roku pojawia się w palecie kolorów bazowych. Makijaż oka właśnie w tym kolorze jest bardzo uniwersalny, pasuje zarówno do pracy jak i do szkoły. 
Warto dobrać odpowiedni odcień brązu do koloru tęczówki oka, dlatego jeżeli masz:
  • brązowe oczy– śmiało sięgnij po cień brązowy, opalizujący na złoto, pamiętając przy tym, aby wybrać inny odcień brązu niż tęczówka Twojego oka
  • niebieskie oczy- wybierz chłodniejszy odcień brązu z domieszką szarości.
  • zielone oczy- wybierz zgniły odcień brązu z domieszką koloru khaki i łącz z odcieniem brudnego/ starego złota.
Bardzo lubię makijaże w neutralnych barwach, a z racji, że na co dzień preferuję delikatny makijaż zawsze wybieram cienie w odcieniach brązu. Dlatego dziś przedstawię Wam cień do powiek w ciepłym karmelowym kolorze firmy Vipera z serii Eye w odcieniu 44.

Opis producenta:
Vipera pojedynczy Cień do Powiek Eye dostępny jest w ponad 100 niezwykłych kolorach. W ofercie dostępne są zarówno cienie matowe, półmatowe, perłowe jak i z drobinkami. Cienie Eye charakteryzuje nowoczesna receptura, oparta na wysokiej jakości unikalnych krzemionkach i cząsteczkach siliki. Dzięki nim kosmetyki mają fakturę kaszmiru, doskonale rozprowadzają się na powiece i długo się na niej utrzymują. Odpowiedni dobór kolorów, które towarzyszą nam na co dzień, jest niezwykle istotną kwestią. Otaczając się własciwymi barwami czujemy się bardziej atrakcyjne, pewne siebie. Dobrze dobrana kolorystyka makijażu jest nieocenionym dopełnieniem urody, podkreśla barwę naszych oczu, odcień skóry, sprawia, iż wygladamy świeżo i zadbanie.


Opakowanie cienia zawiera lateksowy aplikator, zapewniający łatwość i precyzję wykonania makijażu.
Zawartość: 4 g
Cena: 8,22zł (do kupienia na stoiskach Vipera i TU)
Termin ważności: 18-24 miesiące

MOJA RECENZJA

Opakowanie: Plastikowe pudełeczko ukryte jest w etui wykonanym z kartonika. Opakowanie nie budzi zastrzeżeń, jest wykonane z dobrej jakości plastiku, opatrzone logiem firmy. W środku znajduje się jeden cień do powiek i lateksowy aplikator (którego nie używałam do tego cienia, ale całkiem fajnie nakłada się nim cienie sypkie na powiekę).


Kolor i pigmentacja: Recenzowany przeze mnie kolor to karmelowy brąz (mat), bardzo ładnie współgrający z kolorem mojej tęczówki. Nadaje się do nanoszenia na całą powiekę jak i w jej załamaniu. Kolor jest piękny natomiast z pigmentacją nie jest już tak wspaniale, nie tylko nie zaskakuje, ale wręcz zawodzi. Bez bazy cień wygląda nijak- kolor jest bardzo delikatny, właściwie ledwie dostrzegalny.


Trwałość: Bez bazy do sześciu godzin, z bazą cały dzień (od rana, aż do wieczornego demakijażu).

Ocena końcowa: 3/6
CarmeLove? Niestety nie. Patrząc na ten piękny głęboki karmelkowy kolor w opakowaniu, żałuję że nie mogę dostrzec go po aplikacji na powiekę. Cień jest słabo napigmentowany, dlatego przed wykonaniem makijażu należy nałożyć na powiekę bazę wtedy tylko cień zyska troszkę wyrazu. Wiązałam z tym cieniem dosyć spore nadzieje z racji bardzo interesującego koloru, teraz używam go do makijażu dziennego, bo mimo wszystko lubię ten jasny kolor, ale z karmelkiem ma on niewiele wspólnego. Podsumowując cień wypadł blado... nawet bardzo. Polecić mogę go osobom rozpoczynającym przygodę z makijażem, którym zależy na bardzo delikatnym efekcie. 


Jestem ciekawa czy miałyście kiedyś cienie z serii eye? Jeżeli tak, to dajcie znać jak się spisywały.

środa, 12 października 2011

Marycha na legalu czyli sekret piękna w żelu.

Podstawą dbania o skórę twarzy jest jej właściwa pielęgnacja. Zdrowa i promienista cera sprawia, że czujemy się pewniej. Od zawsze uważam, że aby cera wyglądała zdrowo nie potrzeba kosztownych zabiegów kosmetycznych, gdyż z pomocą odpowiednio dobranych kosmetyków same świetnie możemy o nią zadbać. O skórę twarzy musimy dbać systematycznie- każdego dnia, nie potrzeba wiele wysiłku i pieniędzy, wystarczą chęci.

Bazą codziennej pielęgnacji jest oczyszczanie skóry twarzy, które powinno być wykonywane rano i wieczorem. Mamy ogromny wybór produktów oczyszczających od różnego rodzaju żeli, pianek, płynów po kremy. Bardzo lubię kosmetyki oczyszczające w formie żelu, dlatego najczęściej takich właśnie używam i mam co do nich pewne wymagania. Dlatego dziś skupię się na żelu po który w ostatnim czasi sięgam najczęściej, a jest nim Hempz Purifying Facial Cleanser.

Opis producenta: 
Hempz Purifying Facial Cleanser (żel oczyszczający do twarzy). Oczyszcza i nawilża skórę. Zawiera ekstrakty z kiwi, papai, owsa, wodorostów morskich i aloesu.
Jego formuła zapewnia dokładne czyszczenie bez utraty wilgoci. 

Żel zawiera:
  • Ekstratkt z owoców kiwi i papai 
  • Czysty olej z nasion konopi i wyciąg, które są bogatym źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych i kluczowych aminokwasów
  • Beta glukan owsa i wyciąg z morskich alg .
  • Zestaw antyoksydantów z zielonej herbaty
*Kosmetyki Hempz nie są testowane na zwierzętach i nie zawierają środków psychoaktywnych.


MOJA RECENZJA
Opakowanie: Żel zamknięty jest w prostej plastikowej przeźroczystej buteleczce opatrzonej charakterystycznym logo firmy- listkiem konopi indyjskiej. Opakowanie posiada bardzo wygodne zamknięcie,  przyzwyczajona do dozowania tego typu kosmetyków za pomocą pompek myślałam, że będzie to jego wadą i zdaję sobie sprawę, że przechylenie buteleczki i wyciśnięcie żelu dla niektórych może być problemem jednak dla mnie jest to nawet zaletą- nie ma obaw, że "wyleci" za dużo produktu.

Zapach: bardzo delikatny i świeży, wyczuwam nuty zapachowe zielonego jabłuszka oraz bazylii.

Konsystencja: Przy pierwszym użyciu żelu była dla mnie miłym zaskoczeniem, jest gęsty, ale łatwo się go rozprowadza. Po nałożeniu zielonkawego żelu na wilgotną skórę twarzy pod wpływem masażu przeistacza się w biały żelo- krem. Staje się kremowy, nie spływa z twarzy i co ważne świetnie się rozprowadza.

Działanie: Żelu używałam dwa razy dziennie i już na samym początku stosowania efekty jego działania były wyraźnie wyczuwalne i co ważne wraz z każdym dniem stawały się zauważalne. Zaraz po rozsmarowaniu gęstego żelu na twarzy wyczuwałam bardzo delikatnie chłodzenie- czułam, że skóra jest aktywnie oczyszczana. Po zmyciu cera jest bardzo gładka, mogę śmiało stwierdzić, że jest aksamitna w dotyku i delikatnie napięta. Dwie jego cechy sprawiły, że zyskał sobie moją przychylność: nie wysusza skóry oraz delikatnie poprawiajej koloryt- przywraca zdrowy odcień, skóra wydaję się wypoczęta. 

Wydajność: Jak już wcześniej wspomniałam dzięki swojej konsystencji żel jest bardzo wydajny. Niewielka ilość wystarcza na pokrycie całej twarzy.

Dla kogo: Żel polecam głównie osobom z cerą suchą, normalną. Żel nie jest kosmetykiem silnie oczyszczającym i nie oczyści skóry z zaskórników itp. ale nawet mi- posiadaczce skóry mieszanej ze skłonnością do przetłuszczania się w strefie T i skłonnością do przesuszeń jak najbardziej odpowiada jego delikatne działanie i to, że jego zastosowaniu efekty widoczne są gołym okiem.

Gdzie kupić: W Polsce kosmetyki marki Hempz znajdziecie tylko tu- w sklepie internetowym Hempz.pl 

Cena: 69zł za 175ml- cena dosyć wysoka (w szczególności na studencką kieszeń ;D), ale biorąc pod uwagę jego działanie, zawartość naturalnych składników i to, że żel jest bardzo wydajny (przy codziennym użytkowaniu z pewnością starczy na kilka miesięcy) naprawdę warto.

Ocena końcowa: 6/6
Jeżeli szukacie żelu dobrej jakości w którego składzie znajdują się naturalne składniki, aktywnie działające na skórę- polecam. W moim przypadku żel sprawdza się świetnie, skóra nie jest przesuszona (jak bywało dawniej) ale delikatnie napięta, nawilżona i pięknie rozpromieniona. Używanie żelu Hempz to czysta przyjemność!

Produkt otrzymałam w ramach współpracy z firmą Hempz, której bardzo dziękuję za udostępnienie kosmetyków, a Was pragnę poinformować, że nie ma to nigdy wpływu na moją recenzję. Kosmetyk po dokładnym przetestowaniu został rzetelnie i obiektywnie zrecenzowany.

poniedziałek, 3 października 2011

Ulubieńcy września 2011

Po raz pierwszy na moim blogu zamieszczam dziś post z ulubieńcami września. Pokażę Wam kosmetyki i produkty do pielęgnacji, których w zeszłym miesiącu używałam najczęściej i które swoim działaniem zyskały sobie moją sympatię do tego stopnia, że z niektórymi "romansuję" nadal ;)
 Kosmetyki kolorowe:
  1. Tonujący krem do twarzy intensywnie nawilżający Pharmaceris F w odcieniu Natural 01 (ciekawych recenzji zapraszam TU).
  2. Puder sypki My Secret.
  3. Czarny Eye Liner Wibo
  4. Mineralne cienie do powiek Neutrogena w odcieniu Shell 30
  5. Cień do powiek Pocket nr 859 (ciekawych recenzji zapraszam TU).
Kosmetyki pielęgnacyjne:
  1. Hempz Purifying Facial Cleanser (żel oczyszczający do twarzy)- recenzja wkrótce
  2. Głęboko oczyszczający tonik Clean & Clear
  3. Maska nawilżająca z glinką zieloną Ziaja
  4. Antyperspirant Etiaxil
Jeżeli lubicie czytać o ulubieńcach, dajcie znać! Z końcem każdego miesiąca chętnie pokażę Wam moich ulubieńców, a jeśli chcecie wiedzieć coś więcej na temat przedstawionych wyżej produktów pytajcie śmiało.

A jacy byli Wasi ulubieńcy minionego miesiąca? 

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...