To oczywiste, że każda z nas chce cieszyć się gładką i jednolitą cerą o każdej porze roku. W lecie umożliwia nam to krem tonujący Pharmaceris który dla mnie jest kosmetycznym hitem lata 2011, kupiłam go na początku lipca i od tamtego czasu używam niemal każdego dnia.
Pojemność: 30 ml
Cena: 22,50 zł
Cena: 22,50 zł
Opis producenta:
Innowacyjna formuła kremów uzupełniona delikatnymi cząsteczkami pigmentowymi wyrównuje koloryt skóry, zapewniając równocześnie doskonałą pielęgnację. Krem nadaje naturalny lekki odcień, przynosząc uczucie komfortu i świeżości. Unikalne połączenie składników aktywnych zapewnia długotrwałe nawilżenie i odżywienie, nadając skórę jedwabistość. Nie pozostawiają efektu maski.
Główne składniki: Lilia wodna: bogata w alkaloidy, glukozydy, witaminę C i taniny. Ma właściwości antybakteryjne, antyoksydacyjne, przeciwrodnikowe. Chroni skórę przed procesami starzenia, działa regenerująco i wzmacniająco na skórę. Odgrywa ważną rolę w metaboliźmie kolagenu.
Wyciągi z bambusa i lotosa: kompleks silnie nawilżający. Kombinacja azjatyckich roślin regeneruje i długotrwale nawilża.
Mikrocząsteczki pigmentujące: nadają skórze jedwabisty film i zapewniają efekt matujący.
Wskazania: Przeznaczone do wszystkich rodzajów skóry, również skóry problemowej i wrażliwej.
Sposób użycia: Preparat należy równomiernie rozprowadzić cienką warstwą na oczyszczonej skórze twarzy. Pozostawić do wchłonięcia. Może być stosowany niezależnie od innych kremów.
Moja opinia:
Po zakupie nie spodziewałam się po nim wielkich rzeczy, raczej podchodziłam do niego z dystansem, ale jakie było moje wielkie zaskoczenie kiedy użyłam tego kremu pierwszy raz. Kremik zapakowany jest w kartonowe pudełeczko, a on sam znajduje się w bardzo mięciutkiej tubce, jest to bardzo istotne gdyż umożliwia wykorzystanie produktu do końca i nic się nie ma prawa zmarnować. Krem ma bardzo lekką formułę, szybko się wchłania i jest bardzo wydajny.
Moja cera jest jasna, dlatego wybrałam ocień 01 natural, który przy pierwszym użyciu, zaraz po wyciśnięciu z tubki wydawał mi się odrobinę za ciemny, ale po chwili od rozprowadzenia go na twarzy idealnie stopił się z kolorem mojej cery.
![]() | |||
Krem tonujący Pharmaceris ocień 01 Natural |
![]() |
po |
![]() |
przed |
Muszę w tym miejscu zaznaczyć, że nałożenie grubej warstwy kremu przypomina efekt maski, lepiej nałożyć cienką, a później dokonać pewnych uzupełnień. Krem rewelacyjnie sprawdzał się również podczas upałów, nie obciążał cery, nie spływał z twarzy ani nie znikał. Po delikatnym przypudrowaniu go możecie swobodnie nakładać róż lub bronzer. Jest bardo trwały bez pudru do 5 godzin (moja cera ma tendencję do świecenia sie w strefie T) natomiast w duecie z pudrem jego trwałość jest bardzo zadowalająca, bo wynosi 8-9 godzin. Jak sama nazwa wskazuje nie można spodziewać się po nim mocnego krycia, maskuje drobne niedoskonałości, cienie pod oczami wcześniej należy zamaskować korektorem, ale najważniejsze jest to że ujednolica koloryt cery. Twarz wygląda zdrowo i promniennie.
Krem Pharmaceris w moim codziennym makijażu:
Podsumowując: Krem tonujący Pharmaceris jest idealnym rozwiązaniem na lato dla osób które nie mają większych problemów z cerą, w zupełności może zastąpić podkład. Krem jest tani, ujednolica kolor cery, nawilża, delikatnie matuje jest odpowiedni do wszystkich typów cery i posiada filtr SPF 20.Jeżeli macie ten krem jestem ciekawa co o nim sądzicie.
A może jakiś inny kosmetyk polecacie szczególnie na lato?
Czekam na Wasze komentarze!